Arcypolska opera zachwycająca poetyckimi epizodami dawnych obyczajów, jedno z najważniejszych narodowych dzieł scenicznych. Gloryfikujący polską szlacheckość „Straszny dwór” miał ukoić świeże rany, krzepić, a nawet zachęcać do czynu. By osiągnąć drugie dno pod z pozoru lekką historyjką, muzykę trzeba było dopracować do perfekcji. Pozwoliło to Moniuszce osiągnąć najwyższy poziom wypowiedzi artystycznej tak w całości, jak i w wielkiej urody szczegółach: lirycznym patosie, ogromnym napięciu i sile wyrazu, a przede wszystkim melodyce o niepowtarzalnym wdzięku i śpiewności, głęboko zakorzenionej w polskiej tradycji, ale noszącej wyraźne znamiona indywidualnego stylu kompozytora.
FABUŁA
Bracia Stefan i Zbigniew wracający ze zwycięskiej wyprawy wojennej postanawiają wytrwać w „kawalerskim stanie”. Radosne powitania przerywa przyjazd stryjenki Cześnikowej, która ma zamiar ich wyswatać. Braciom to nie w głowie – biorą się za egzekwowanie długów. Ich dłużnik ma jednak dwie piękne córki, więc zmartwiona Cześnikowa odwodzi ich od pomysłu podróży: dwór w Kalinowie strasznym się zowie! Gdy to nie działa, zaczyna oczerniać bratanków przed Jadwigą i Hanną, tylko każąc pannom samodzielnie zbadać prawdę. Knowania swatki, niesforne uczucia młodych i tło nawiedzonego domu to przepis na sukces, a gdy dodać do tego spajające akcję malownicze sceny, obrazki obyczajowe i barwne epizody, otrzymujemy, zachwycającą od wieków, największą polską operę.
INSCENIZACJA
Inaugurującej działalność Opery i Filharmonii Podlaskiej realizacji „Strasznego dworu” przyświecał podobny duch, co prapremierze dzieła: przekonanie, że warto promować to, co nasze, zgłębiać własną kulturę i możliwości. Do wykonania mazura zaproszeni zostali tancerze Państwowego Zespołu Ludowego Pieśni i Tańca „Mazowsze” im. Tadeusza Sygietyńskiego. Przepiękną scenografię, wykorzystującą obrazy z kolekcji Muzeum Pałacu w Wilanowie, Paweł Dobrzycki dedykował wspaniałej polskiej scenografce i kostiumografce Magdalenie Tesławskiej, której kostiumy do „Ogniem i mieczem” Jerzego Hoffmana wykorzystał w realizacji. Na scenę wprowadzono też żywe konie – osiągając prawdziwie sarmacki rozmach.
Prapremiera: 28 IX 1865, Teatr Wielki, Warszawa
Premiera: 28 IX 2012